18 mar 2013

Eko chusteczki Jackson Reece


Wreszcie dotarły do nas długo wyczekiwane chusteczki nawilżające Jackson Reece w nowej odsłonie. Co się zmieniło? 64 sztuki w opakowaniu, niższa cena i nowy wygląd. Oczywiście od razu postanowiłam je wypróbować i podzielić się z Wami wrażeniami.
Zdecydowałam się wypróbować wersję zapachową Herbal, bo chusteczki te występują także w wersji bezzapachowej. Zapach jak dla mnie jest bardzo przyjemny i delikatny, przypomina mi trochę zieloną herbatę. To duży plus, bo ja osobiście nie lubię duszącego zapachu większości dziecięcych kosmetyków. Zaznaczam jednak, że my używamy chusteczek sporadycznie i raczej na wyjścia (na co dzień stosuję po prostu czystą wodę - teraz stawiam po prostu młodego w wannie, gdy był młodszy przecieraliśmy pupę namoczoną w ciepłej wodzie myjką wielorazową).  Gdybym miała stosować chusteczki cały czas, raczej zdecydowałabym się na wersję bezzapachową lub stosowałabym je zamiennie.

Chusteczki są mocne i miłe w dotyku. Co najważniejsze, nie spowodowały podrażnień. Mój syn ma skórę atopową więc wyskakują mu dość często krostki lub szorstkie placki, z tego powodu ograniczmy jakiekolwiek kosmetyki. W przypadku Eko chusteczek Jackson Reece wszystko jest w  porządku. Zapewne z powodu składu 99% składników ma pochodzenie roślinne. Nie zawierają chemicznych środków drażniących jak: ropa naftowa i jej pochodne, SLS, SLES, chlor, parabeny, alkohol, lanolina,sztuczne zapachy, konserwanty.

Skład:
Woda, betaine (substancja nawilżająca pochodzenia roślinnego), aloes organiczny, cypryl glucoside (roślinny detergent usuwający tłuszcz), sodium levulinate (konserwant roślinny), gliceryna, (wolny od alerganów), potassium sorbate (konserwant naturalnie występujący w roślinach)

Dla noworodków i dzieci o skórze szczególnie wrażliwej polecana jest wersja bezzapachowa chusteczek:
Zachęcam do wypróbowania chusteczek, są bardzo przyjemne i tańsze od ekologicznych konkurentów. Polecam jednak także czystą, ciepłą wodę i dokładne suszenie pupy dziecka - tych zabiegów nie zastąpią żadne kosmetyki :)

6 mar 2013

Pieluszka Minky z kieszonką PUPUS

Chociaż nasze dzieci na ostatniej prostej pieluchowej i stosiki pieluszkowe raczej kompletne, obie nie mogłyśmy oprzeć się urokowi (i cenie) pieluszek z kieszonką PUPUS i postanowiłyśmy je przetestować.



Ja zdecydowałam się na Dinozaury. Morgan przyjął je z aprobatą i od razu zaczął pokazywać palcami poszczególne okazy mówiąc na przemian "chau" i "mniam" co ma oznaczać "miau". Szybko nauczyliśmy się właściwych dźwięków, jakie wydają te stwory, a dzięki odwróceniu uwagi udało mi się założyć pieluszkę bez zwyczajowej walki i podstępów.

Moje spostrzeżenia co do pieluszki:

  • Pieluszka jak na moje oko wykonana jest bardzo starannie, ani jedna nitka nie zwisała, co zdarza się czasem przy pieluszkach. 
  • Materiał Minky z raczej krótkim włosiem, milutki i fajny. 
  • Gumki nie uciskają nóżek.
  • Pieluszka nie jest ani za wąska ani za szeroka w kroku. Zwracam na to uwagę, bo lubię włożyć grube wkłady - syn dużo już sika. Ale nie  jest przesadnie szeroka jak np. super chłonny Wonderoos V1. Jak dla mnie akurat.
  • Napki rozsądnie rozmieszczone i dobrze trzymają. No i nie ma ryzyka, że rzep przestanie działać lub coś pozaciąga.
  • Mikropolar w pieluszce dość gruby ale to już rzecz gustu czy komuś się to podoba, czy nie.
Nie będę ukrywać, że z pewnymi obawami podeszłam do tej pieluszki, jak do wszystkiego, co ma niską cenę - 22,50 zł to nie jest kwota, do jakiej byłam przyzwyczajona kupując pieluszki. Zdecydowanie przekonała mnie jednak swoją jakością. Warto tu wspomnieć o fakcie, który być może dla niektórych jest istotny: te kieszonki są produkowane w Chinach. Z tego też powodu są one w cenie tak dostępnej dla naszych kieszeni. Bardzo lubię wybierać produkty produkowane w Polsce, ale niestety, wszystkiego mieć nie można - koszty produkcji są tak wysokie, że również cena rośnie o ponad 100%. W moim stosiku goszczą produkty zarówno polskie jak i produkowane w UE. Dołączyła do nich "chinka" i dobrze się dogadują ;) Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że sporo firmowych, drogich i wysokiej jakości pieluszek produkowanych jest w tamtych okolicach. Dlatego proponuję dać szansę PUPUSOWI i nie zrażać się pochodzeniem kieszonki. A jeśli szukacie produktów tanich i Polskich, przetestujcie formowankę PUPUS - szyta ręcznie w Polsce i z polskich materiałów :) 

Cena tej pieluszki także jest bardzo przystępna - tylko 29 zł. Jeśli macie ochotę ją przetestować, na hasło "4 marca" otrzymacie zniżkę 10%. Zniżkę otrzyma pierwsza osoba, która zostawi nam komentarz i wyrazi chęć skorzystania z tej promocji. (Zniżka dotyczy pieluszki o wzorze takim jak na powyższym zdjęciu i rozmiarze 2)