8 sty 2013

Pieluchowy początek

“A co Ci właściwie przyszło do głowy z tymi pieluchami wielorazowymi?” – zapytała mnie jakiś czas temu koleżanka.

No bo faktycznie nasza przygoda wielorazowa zaczęła się dość nagle i to gdy mój synek miał już rok. Obecnie ma 19 miesięcy i nasza miłość do wielorazówek ciągle rośnie. No dobrze, przyznam się, słabnie okresowo gdy otwieram wiaderko  z  brudną pieluszkową zawartością i ładuję ją do pralki ;)
Myślałam o wielorazówkach jeszcze w ciąży. Ale Morgan nas zaskoczył i urodził się przedwcześnie, wiec wyprawka nie została przygotowana, za to rodzina znosiła nam całe kontenery najlepszych jednorazówek. Motywacja więc mi spadła, ale cały czas z tyłu głowy miałam pozyskaną już wiedzę o szkodliwych substancjach obecnych w jednorazówce, a szczególnie przerażał mnie fakt, że w jednorazówki podnoszą chłopcom temperaturę w mosznie. (Więcej na ten temat przeczytacie tu). Zakupiłam więc otulacz polarowy handmade i tetrę, aby przynajmniej co kilka jednorazówek dać skórze małego odpocząć.
Jednak dopiero upały zmotywowały mnie ostatecznie – aż mnie ciarki przechodziły na myśl, jak dziecko musi się czuć w jednorazówce przy 35 stopniach! Zaczęłam wkładać tetrę do bawełnianych majtek i zmieniać co siknięcie. Oczywiście wszystko spadało i było niewygodne. Na szczęście ktoś polecił mi bazarek pieluszkowy i tam na szybko kupiłam trochę polskich kieszonek, 2 “chinki” oraz pieluszki Close Parent wraz z wkładami nocnymi. A dalej już samo poszło…
Dziś jestem fanką kieszonek i pieluszek z wpinanymi wkładami. Kieszonki kocham za prostotę użycia (zakładam je mojemu dziecku, gdy biega i tańczy) i gwarancję suchości (dzięki warstwie polaru). Pieluszki “Snap in one” (czyli wpinane wkłady) kocham za prostotę użycia i ekonomię – mam sporo dodatkowych wkładów i stosuję je przy tym samym szybkoschnącym otulaczu.

A dlaczego WY zainteresowałyście/liście się pieluszkami wielorazowymi? :)

2 komentarze:

  1. Szczerze Sięprzyznam,że mój początek z wielo był trochę śmieszny kiedyś będąc jeszcze w ciąży z Jasiem poszłam z młodszą córek do parku,mamy tam plac zabaw dla dzieci więc usiadłam na ławce meega piaskownicy i patrzyłam jak Ania klei babki w pewnym momencie moją uwagę zwróciło małżeństwo z synkiem a właściwie sposób jego przewijania,tatuś wyjął z torby piluszkę z materiału nie wiem czy to był otulacz czy kieszonka czy sio ale wiem,że wkład do niej wkładał i przebrał synka.Śmiać mi się chciało no bo przyszło mi do głowy,że pakują dzieciaka w tetrę a kto dziś tetry używa?I z takim dziwnym odczuciem wróciłam do domu nawet mojemu patnerowi opowiedziałam o dziwnym zjawisku trochę się podziwiliśmy i nie wracaliśmy do tematu.Po jakimś czasie urodziłam synka,maluszek okazał się alergikiem,odparzały go pieluchy jedzenie wywoływało wysypki.Jakoś dopasowaliśmy jednorazówki do jego indywidualnych potrzeb z huggies na DADA bo tylko te go nie uczulały i tak dopóki Jaś nie skończył 6 miesięcy.Przypadkowo błąkając się po allegro natknęłam się na PIELUCHY WIELORAZOWE zaciekawiona weszłam i mnie olśniło,ale nie od razu kupiłam wolałam moje wątpliwości i spostrzeżenia przedyskutować z partnerem on jednak wielo-jak ja wcześniej- kojarzył jedynie z tetrą.Nie dało mi się go przekonać,ale się nie poddałam za pomocą małego oszustwa pierwsze trzy kieszonki trafiły.Oszustwa bo powiedziałam mojemu,że pieluchy wygrałam w konkursie internetowym.Mój zachwyt nie miał granic niestety to były tylko trzy sztuki ale i partnerowi też się spodobały i tak powoli zaczęłąm kompletować mój stosik,przekonało mnie do tego jeszcze coś.Mianowicie kiedy po całym dniu w kieszonkach założyłam synkowi pampka a on po 10 minutach zaczął plakać w niebogłosy,założyłam mu kieszonkę i spokój następnego dnia powtórka.I znowu to samo...To mój synuś zdecydował co chce nosić na pupie.teraz mój stosik jest już bardziej imponujący,synuś nie ma odparzeń wysypek nawet nasza pani doktor pochwaliła mój wybór.Jednorazówki stosuję okazjonalnie kiedy teraz zimą wychodzę z synkiem na dłużej i wiem,że nie będę miała jak mu zmienić pieluszki,niekiedy na noc bo nie moge znaleźć optymalnego rozwiązania,żeby synek przespał całą noc nie budząc się z płaczem kiedy poczuje dyskomfort mokrej pieluchy.Na noc szły do tej pory kieszonki minkie i dawały radę a teraz nie dają,nie przemakają tylko mocno zasikane sprawiają,że i mikropolar i polarowa wkładka tzw czysta pielucha nasiąka moczem i synek się budzi.zastanawiałam się nad sio close parent ale cena tych pieluszek mnie odstrasza,a jakby nie zdała u nas egzaminu...Nie wyobrażam sobie pieluchować mojego synka inaczej jak wielo a kto wie czy nie poprawią nam się kiedyś warunki mieszkaniowe by pozwolić sobie na jeszcze jedno maleństwo(zawsze chciałam mieć duuuużżżżąąą rodzinę narazie mam troje dzieci)i gdyby mi się przytrafiło jeszcze jedno na pewno będę pieluchować je wielo.






    Menadżer dodawania plików
    -
    Zarządzaj wszystkimi dodanymi przez siebie plikami
    .



    Dodaj pliki
    1. Kliknij 'Dodaj pliki', aby dodać nowe rzeczy lub wybieraj z okna poniżej.
    .



    Foldery




    Home













    Wyświetlaj: DataNazwa plikuMalej.Rosn.MiniaturkaListaSzczegółyIdź
    Home.




    Zaznacz wszystko

    Brak zasobów
    Pliki niewykorzystane w ciągu jednej godziny zostaną usuniete.




    Załączniki Załączniki




    2. Umieść poprzednio przesłane pliki w te pole, aby je załączyć na forum.





    Gotowe















    Prześlij Plik ze Swojego Komputera | Website



    File

    Size
    .








    PICT0570.JPG

    1.14 MB

    X




    Total Size: 0
    Files: 0




    Select Files




















































































































































    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale właśnie takie jest podejście większości - że pieluszki wielorazowe dziś? - to przecież śmieszne, skoro są jednorazówki! Chcielibyśmy to zmienić... w krjach takich jak Wlk. Brytania czy Australia znacznie więcej rodziców pieluchuje wielorazowo, mam nadzieję, że ta moda przyjdzie i do nas.
      Jeśli zaś chodzi o "niefirmowe" Flipy - to bardzo ciekawe, ja używałam oryginalnych i jestem ich fanką (fanatycznką) ;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.